Idąc korytarzem głębiej nawet niż położone są dormitoria ślizgonów, korytarz zmienia się, jest węższy i o niższym sklepieniu i chociaż ciągle oświetlony, to wydaje się, jakby w każdym momencie mogła zapaść zupełna ciemność. Na samym końcu tegoż uroczego korytarzyka znajduje się podłużne pomieszczenie, oświetlone jedynie świeczkami stojącymi na drewnianych pudełkach, ustawionych pod obiema ścianami tak, że pomiędzy nimi akurat da się przejść. Są mniej więcej długości ciała człowieka a to dlatego, że w środku spoczywają ciała, teraz zapewne składające się jedynie z kości. Kiedyś, nim jeszcze wybudowano cmentarz w Hogsmeade, ba! kiedy miasteczka przy zamku jeszcze nawet nie było, zmarli nauczyciele chowani byli właśnie w tym miejscu. Każda krypta przyozdobiona jest ledwo już czytelnym napisem oraz palącą się świeczką. To pewnie skrzaty wciąż pamiętają o tym miejscu, podczas gdy większość osób mieszkających w zamku nie ma o nim pojęcia.