magic kids ~
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 dziwna atmosfera na kidsach

Go down 
+6
Daisy Manese
Trixie Avy Chesire
Pearl de Blaux
Prue Carter
Blair Blake
Crystal de Blaux
10 posters
AutorWiadomość
Crystal de Blaux
Admin
Crystal de Blaux


Age : 26
Skąd : Plymouth
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 1:29 pm

Jakby to... hm, to będzie trochę z innej beczki niż większość ostatnich spraw. Także ja dziś zamieniam się w faceta i mam nadzieję, że reszta też to zrobi, przyjmując wszystko na klatę. Ja przyjmę, jestem gotowa na to, co potem będzie tu pisane. Albo sobie wmawiam, ale niechże będzie. No, nieważne, wstęp to zawsze jakieś odwlekanie tego, co się chce napisać.
Więc mój szalony odzew dotyczy atmosfery na forum. Będę mówiła bezpośrednio, bo tak będzie zwyczajnie łatwiej, a do tego unikniemy jakichś niepotrzebnych afer typu "ojezuschloemówiomnie". Powiem o kim mówię i będzie jasne. Powiem też, że nie są to jakieś MOJE przytyki, ale ja również się do tego dołączam. Nie wiem po co się tłumaczę tak właściwie, bo tylko przedłużam wstęp xd
Tak więc... no już nie pierwszy raz słyszę, że atmosfera na forum jest nieprzyjazna, że użytkownicy się zrażają, że administracja jest niefajna, że to, że tamto. Są różni ludzie, którzy podają różne powody, ale z niemiłym zaskoczeniem zauważam, że mamy na kidsach dziwny syndrom, którzy przewija się między ludźmi. Co mam na myśli? "Sam/a nie wiem, myślę nad odejściem". Wszyscy mówią, że forum to tylko forum, co tam. Tylko tak logicznie - skoro to forum, to powinno przynosić jakąś rozrywkę, co nie? Ja osobiście tej rozrywki czasem widzę mniej niż całej reszty. Ciężko o tym pisać, tym bardziej że próbuję powstrzymać swoje "nie chcę nikogo urazić", bo mam wrażenie, że choćbym próbowała, to i tak kogoś urażę. A do tego wydaje mi się to teraz niezbędne. Ale tak wracając do sedna - coś na kidsach wisi w powietrzu, cały czas. Są konflikty, jakieś podburzanie, gadanie za plecami, elitki. Jakaś kurde atmosfera grozy  Neutral
Odniosę się do swoich wrażeń całościowo, żeby nie było, jakieś konkrety muszę w końcu wyciągnąć. Więc ja na kidsach byłam już jakiś czas temu i patrzę na forum z dwóch perspektyw - przeszłej i teraźniejszej, przyszłą sobie odłóżmy póki co, bo to nie gdybanie, a stwierdzanie faktów. Przy tych perspektywach biorę pod uwagę administrację. Przeszłościowo - nie zdarzyło mi się chyba jeszcze, żeby było tak dziwnie na forum. Mówię zupełnie serio, od razu zaznaczam, żeby nie przyjmować tego, jako narzekanie na zmiany. Nie w tym rzecz, ale w podejściu. Kiedyś nawet nie było mowy o tym, aby małpa obnosiła się w JAKIKOLWIEK sposób (jeśli źle użyłam słowa, mój błąd) ze swoją władzą. Było jakoś luźniej, bardziej otwarcie, czy coś takiego. Nie. Tylko teraz, już nie pierwszy raz, napływają skargi na Blair i Prue Carter. Ja nie będę pisać tego, co piszą inni, bo nie po to tu jestem, żeby przekazywać. Napiszę tylko to, czego sama doświadczyłam i co mnie zwyczajnie zdziwiło.
Więc kids-atmosfera spadła, znowu wracam do tego, że coś wszystkim przeszkadza i to działa od wewnątrz. Mój powrót na kidsy... jakoś przed nowym rokiem. Nie pamiętam co to dokładnie było, ale od razu odnosiłam jakieś dziwne wrażenie, że władza jest sprawowana trochę inaczej, no na chb tak właściwie. Jestem okropna, bo nawet nie potrafię dać konkretnego przykładu, hm. No dla mnie to było takie "jestem wyżej, jestem nad tobą, słuchaj się". Wiadomo, że czasem tak trzeba, ale w jakiś inny sposób. Jedyne co mi teraz przychodzi do głowy, to sytuacja z Blair, i tu zwracam się do Ciebie konkretnie. Mówisz czasem coś takiego... "co z tego, że ktoś powie, że coś zrobi, skoro ostatecznie ja to zrobię". Ok, powiem tak, że można inaczej. Bardziej bezpośrednio - nikt tu nie jest najważniejszy. Wszyscy są ważni, wszyscy tworzą forum. Nikt nie każde zapierdalać ponad własne siły, a bądźmy szczere, jak się coś takiego słyszy, to nie jest miło.
Dobra, bo już sama się gubię, im dalej tym gorzej. Moja prośba jest taka, żeby nie traktować tego jako czepianie się i hejty, bo w głównej mierze chodzi mi o to, żeby oczyścić atmosferę. Forum powinno być przyjazne dla wszystkich, zarówno dla małpek, jak i użytkowników - nieważne czy znajomych administracji, czy innych. Nawet dla takiego Natiska powinno być... Nie chcę nikogo obrażać, krzywdzić czy cokolwiek innego. Zwyczajnie dobrze by było, gdyby podejście było bardziej przystępne.

edit: w miarę możliwości pogadajmy o tym bez rzucania się, prooooszę


Ostatnio zmieniony przez Chloe Cardonell dnia 25/9/2015, 1:33 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Blair Blake

Blair Blake


Skąd : Australia, Cairns
Klasa : I

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 1:30 pm

A mi się zwyczajnie nie chce. Nie chce mi się po raz setny co i kto. Wezmę twoje uwagi do serca. Dzięki.
Powrót do góry Go down
Prue Carter

Prue Carter


Age : 27
Skąd : Londyn
Klasa : I

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 1:32 pm

Tak szczerze to trochę nie rozumiem... jakoś nigdy nie czułam się od nikogo lepsza, więc dziwię się, że niby to w jakiś sposób okazuję. Trochę za mało konkretów, bo nawet nie wiem, do czego mam się odnieść. Witam się ze wszystkimi, zawsze wszystko tłumaczę, albo staram się wyjaśnić nieprawidłowości. Może trzymam też wiele rzeczy w konkretnych ramach, przypominających reżim, ale zależy mi na tym, aby to wszystko funkcjonowało. A nie, że ktoś nie odpisuje na coś milion lat, choć wcześniej się zdeklarował, że to zrobi, więc wszyscy musimy czekać i w zasadzie nic nie można zrobić, a całość się ciągnie nie wiadomo ile. Może też jestem drażliwa, bo mamy z Blair wiele na głowie i średnio pomocy skądkolwiek. Ale spoko, mogę wyczillować, zajmować się 1/5 tego, czym się zajmuję i niczego nie organizować, myślę, że będzie wtedy spoko. W sensie, pousuwam sobie temaciki, rangi i inne mało absorbujące rzeczy, którymi inni zajmują się niechętnie i gitara!
Powrót do góry Go down
Pearl de Blaux
Admin
Pearl de Blaux


Age : 26
Skąd : Dublin, Leinster, Irlandia
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 1:38 pm

chill dziewczęta ;')

Sprawa wygląda tak, że parę osób gdzieś tam burknęło, że parę małp się wywyższa, że są niemili i ja muszę przyznać, że też takie słowa słyszałam. Nie chodzi o teraz, tylko powiedzmy miesiąc temu albo jeszcze wcześniej. To nie są regularne zażalenia, ani nic w ten deseń, po prostu poszczególne osoby, z którymi rozmawiam, czasem mi marudzą, że przykładowo Prułka powiedziała coś nie tak albo traktowała ich z góry. Nie zwracałam na to uwagi, nie przekazywałam, bo czasem każdy traci cierpliwość, czy nie chce mu się tłuc skoro ktoś jedyne co robi to marudzi. A też mogę powiedzieć, że te zażalenia to są od naczelnych marud, a nie od graczy, którzy mają, face it, wyjebane. Prułka, nie chodzi o to, żebyś teraz się wycofywała, sądząc, że cię nie doceniamy, kiedy ty tyle robisz. Okej, czujesz, że masz na sobie za dużo? To serio odpuść. Nie musisz robić wszystkiego ani nie musisz sygnalizować, jakbyś dźwigała po prostu wszystko. Jasne, ja bardzo doceniam, że wiele robicie, wielokrotnie to powtarzałam;) ale też nie może być tak, że nie można słowa złego powiedzieć, na jakiś aspekt robionych przez was rzeczy (a każdy w jakiejś sferze błędy może popełniać), bo wtedy momentalnie czujecie się niedoceniane. Mam wrażenie, że to wynika z tego, że naprawdę możecie brać na siebie zbyt wiele. Oczywiście, że wcale nie chcę tracić waszego zaangażowania, ale jeśli to ma sprawić, że będzie wam się lepiej funkcjonowało, to może serio warto trochę wyluzować? To już mówię serio z troski, bo nie chcę, żeby kidsy przypominały dla niektórych modów obóz pracy. Może to napięcie wynika po prostu z nawału obowiązków? Chloe chciała tylko zwrócić uwagę na to, by starać się mieć więcej cierpliwości i jakiegoś, hm, pedagogicznego podejścia do tych, co pewnych rzeczy naprawdę nie rozumieją. Każdy traci cierpliwość czasem, ale często warto to okazać na boku, nie przed nim i nie na czacie.

jak ktoś tu czuje się atakowany, czy cokolwiek - nie taki był zamiar, wyluzujcie. chodzi o po prostu zwrócenie uwagi na pewne kwestie, warte przemyślenia.


Ostatnio zmieniony przez Vanille Vaughtier dnia 29/9/2015, 8:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://magickids.forumpolish.com
Blair Blake

Blair Blake


Skąd : Australia, Cairns
Klasa : I

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 1:47 pm

Znaczy ja nie mam na to po prostu siły i czasu, żeby tłumaczyć się teraz z każdego słowa, bo zwyczajnie to strata energii. Mam parę rzeczy teraz do ogarnięcia poza kidsami, czekam z utęsknieniem na wakacje, żeby pomóc przy wielu rzeczach, bo czeka nas dużo pracy, a skoro mam teraz tę postać - Czarka, to wymyśliłam sobie, że zrobię nim jakieś badania jednokostkowe w Mungu czy coś, magiczne bilanse. Oddzielne dla sportowców i oddzielne dla zwyklaków, bo w sumie to byłoby spoko. Także planuje sobie tam co nieco, ale nie rozgłaszajcie chórem, że to moja postać, bo to nie jest też żadna tajemnica, ale myślę że to że nie ma @ może budzić konsternacje, a tego wolałabym uniknąć. Tyle apropo tego. Dalej... Nie jest żadną tajemnicą, że o coś kogoś proszę, się nie robi, albo robi się w czasie kiedy ja bym zrobiła to milion razy pomimo natłoku nauki... I tyle. I nie mówiłam tego broń Panie Boże na chb, bo co sobie myślę o ludziach tworzących administracje, to myślę, ale nie wylewałam tego przed ludźmi publicznie, także wasze wizerunki mogą byc bezpieczne. Jeśli rozmawiam sfrustowana z kimś o czymś, to zawsze jest to osoba zaufana. To że ktoś mnie postrzega jako królową ciemności... Cóż. Przykro mi. Zawsze staram się wszystko tłumaczyć, ale jak po raz milionowy ktoś pisze "lowelowe nadal coś tam zapytam Vani" to krew mnie zalewa. To tak jakby po napisaniu do Wiktorii spodziewał się mniej wiecej czegoś w stylu: olej Blair ciepłym moczem i rób co chcesz. Zatem parę razy podkreśliłam, że Vani nie powie niczego innego, tym bardziej że jakieś sporne kwestie na które mam odpowiedzieć zawsze konsultuję. Kiedyś Teddra mówiła, ze ona nie ma autorytetu wśród graczy i wszyscy podważają jej zdanie. Może właśnie dlatego. Dlatego że jedno drugie neguje, a jak ktoś jest stanowczy to nagle: "BOże, wywyższa się". Zmieniło się parę kwestii, bo @ na kidsach ma byc @. Chodząca wikipedia mogąca rozwalić pewne spory, a nie przychodzi moment kiedy na chb zaczyna się dyskusja między małpami, bo ktoś się nie orientuje, albo proponuje zrobienie rzeczy, która została zrobiona. Krew aż mnie zalewa w takich momentach, bo wystarczyłoby głupie 15 minut żeby wiedziec o co chodzi w życiu. A był ostatnio czas na kidsach, gdy nie było centralnie prefektów, bo to był czas wyjazdów. Upsildon odeszła. Teddry też jakoś nie było, nie miałam pojęcia co się dzieje z Trixie, Lux ma jakieś swoje sprawy i tak oto bylam ja i Prue. Może to też frustruje? Że inni z lekkością podchodzą do swojej obecności na forum? Bo ja nawet wpisując się w nieobecności wpadam nawet na 20 minut, żeby zobaczyć czy coś się nie dzieje w prefekciarni, gdy ktoś by mnie potrzebował. A teraz? "O, teraz mam wyjebane więc nie będzie mnie dwa miesiące. Wrócę za rok powiem, ze jestem super, kocham magię i będę dalej moderatorem/adminem/panem ciemności". Denerwuje mnie. Denerwowało mnie to, że pod wpływem wszystkiego każdy się czepiał. Trudno ciągle być zgodnym, gdy przez jakiś czas na chb przewijałam się głownie ja i Prue. Teraz jest dopiero jakis ruch, bo o dziwo miło zaskakuje mnie teraz Trixie, która stara się faktycznie nadążać i to jest dla mnie nispodzianka. Fajnie, ze jesteś Chloe, bo wiem że też ogarniasz. Widze też podwyższoną aktywność Ted i jakoś... Teraz wiem, że bez problemu mogę się zająć nauką, bo jesteście. Bo jestem przywiązana do forum i się martwię. Nie wspominam teraz o Wiktorii i Oldze, bo na dziewczyny można liczyć w nocy o północy, także luz. Nie jestem idealna, wszyscy to wiedzą. Czasem trzeba dać sto procent siebie, a nie tylko pięć wyproszone przez kogoś, żeby pisać na fejsiku do kogoś: "Boże, Blair znów czegoś ode mnie chce". Niestety, ale kiedyś coś takiego usłyszałam pocztą pantoflową i było mi zwyczajnie przykro. Cóż, nie ukrywam tego, że mam trudny charakter, ale co chodzi o forum zawsze się starałam, żeby nikt nie miał wątpliwości co do tego czym się zajmuje. Jeśli coś stanowi barierę w moich kontaktach z graczami... Staram się ich omijać, albo rozwiązać konflikt inną drogą.
Powrót do góry Go down
Prue Carter

Prue Carter


Age : 27
Skąd : Londyn
Klasa : I

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 1:51 pm

Problem jest taki, że od nas oczekuje się wszystkiego, a od siebie nic. To jest główny powód "a bo administracja nie zrobiła tego", a bo "administrator x nie zrobił tego, albo zabronił". Nikt nie jest idealny i nie przewidzi wszystkiego. A niektórzy gracze chcą, aby wszystko było na tip-top, a sami nie dadzą nic w zamian. Zobowiązali się do czegoś i mają wyjebane. Na Dzień Quidditcha, z podaną wcześniejszą datą (!) zgłosiło się 20parę osób. Jak przyszło sześć z moimi multi to będzie dobrze i to wcale nie jest jedyny przykład. Nie no spoko, nie chce się pisać, ok. Luzik. Ale krew mnie zalewa, jak ja czegoś nie uwzględnię w poście, bo po prostu zapomnę albo coś, a potem jest wielka afera na chb A BO JA NIE WIEDZIAŁAM, NIKT TEGO NIE NAPISAŁ. Ojej, serio? Nie można było się dopytać? Nie wiem, ja mam być wszędzie, być miła i uprzejma dla wszystkich, kiedy ci wszyscy mają na mnie wyjebane i jedyne po co przychodzą to po to, aby pomarudzić? To jest wkurwiające. Zrobisz coś, a potem usłyszysz "ja pierdolę, co za beznadziejny mod/admin, nie pozwolił mi grać po 10 dniach od upływu terminu". Nigdy nie uważałam się lepsza za nikogo i cóż, jak jestem niemiła to muszę mieć powód. Nie chodzę i nie sieję hejtów na prawo i lewo, nie oczekuję nie wiem, pochwał czy nagród, tylko zwykłego zrozumienia. Nie wiem co takiego zrobiłam, żeby zasłużyć na miano osoby zatruwającej atmosferę na forum. I nie chodzi mi o krytykę, jasne, konstruktywna jest zawsze spoko. Ale nie w takiej formie, jaką niektórzy dawkują. Ale oks, luzik, nie spinam się, ja nwet nie muszę mieć tego prefa, mogę wam czasem podsyłać jakieś pomysły i tyle, bo może widocznie się nie nadaję, nie zaprzeczam. Także ten, zróbcie co chcecie w sumie.
Powrót do góry Go down
Trixie Avy Chesire

Trixie Avy Chesire


Age : 32
Skąd : Ennis, Irlandia
Klasa : A+
Posada : Kierow(ni)ca Błędnego Rycerza

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 2:00 pm

W sumie mam bardzo mieszane uczucia do tych zastrzeżeń użytkowników x, y, z, bo z autopsji wiem, jaki to typ ludzi najbardziej jęczy np. na chb, bo już nie raz mnie zalewała krew, że ktoś nie jest w stanie zrozumieć, że mod też człowiek i może mieć jeszcze całą listę rzeczy do zrobienia, zanim będzie mógł zgodnie z czyimś życzeniem coś zrobić. Jasne, są rzeczy, które się robi od ręki, ale są też takie, do których potrzeba większego skupienia, a gdy na czacie rozpętuje się piekło i trzech użytkowników w odstępach półminutowych powtarza, co ma być NATYCHMIAST zrobione i jeszcze wygłasza mądrości „bez narzekania i ciągłego przypominania niczego nie załatwisz”, aż chce mi się, za przeproszeniem, rzygać. Może faktycznie ktoś czasami coś ostrzej powie, ale są chwile, kiedy inaczej się po prostu nie da, bo właśnie wszyscy podważają jakieś ogólnie przyjęte zasady, zaczynają się teksty, że nie jestem długo @, więc napisze do Vanille, bo ona ma mózg i jedna jedyna będzie wiedziała i takie tam. Ale czynników jest pełno, jednego dnia to większe rozdrażnienie czy przemęczenie i niższa tolerancja na takie punkty zapalne, innym razem jest to kompletne nieporozumienie i ktoś po prostu nie łapie specyficznego poczucia humoru. Nie wiem, chyba już jakiś czas temu ludzie zrobili się strasznie przewrażliwieni i może ja już też przez to fiksuję, ale nawet nie wiem czy wypada mi zwrócić uwagę, nawet w formie żartu, co było chociażby dzisiaj, kiedy w trakcie jakiejś nic nieznaczącej rozmowy na chb w obecności Olgi zwróciłam uwagę, że dementorzy są ślepi, ale tak luźno, a nie na zasadzie „człowieku, ale jesteś idiotą, oni są ślepi, kim ty jesteś, nic nie wiesz, hejt hejt hejt” i już zrobiła się cisza i miałam wrażenie, że atmosfera się popsuła i to z mojej winy. To już się zaczyna robić paranoja, bo teraz mamy po ścianach chodzić i zaciskać usta w wąską kreskę zamiast uprzejmie zwrócić komuś uwagę na taką drobnostkę (ale bo ja wiem, może to później będzie mieć znaczenie w fabule?), bo zaraz odzywają się głosy, że @ się mądrzy albo wywyższa.
Przepraszam was, że nie obwieściłam jakoś oficjalnie swojego wyjazdu, ale po prostu zabrakło mi czasu i tylko liczyłam na to, że informacja zostanie przekazana dalej, bo kilka małpek wiedziało o wszystkim. Jeśli uważacie, że to było olewcze z mojej strony i „na zasadzie, raz jestem, a raz mnie nie ma, ale jak wrócę, posłodzę trochę i dalej mam posadkę” to jeszcze raz przepraszam, nie było to moim zamiarem. Przyznaję, że gdy wróciłam i pierwsze co usłyszałam, to przytyk, jakbym nie wiedziała, że jestem dorosła i czym jest odpowiedzialność, było to trochę deprymujące, ale znowu – wiem, że mam skłonności do przesadzania, więc do przodu i tyle. Obecna atmosfera w porównaniu do tej sprzed miesiąca... Był okres, kiedy konflikty wśród prefów były w modzie, ale wydaje mi się, że mamy to za sobą. Wiadomo, nie wszyscy musimy się kochać, ale to jest coś, co powinno być przede wszystkim przyjemnością, a nie następnym źródłem nerwów. Może nie jest idealnie, ale to chyba wynika z tego, że np. ja odstaję pod względem wkładu od reszty i ta obłożona pracą część ma o to żal, wrażenie, że sobie bimbam, że to niesprawiedliwe i takie tam. Rozumiem to, ale uwierzcie, że próbuję to nadrobić, a jeśli tego nie przeskoczymy, nigdy nie będzie dobrze, bo to zawsze gdzieś będzie siedziało. Blair i Prue, robicie naprawdę dużo i cholernie doceniam wasze zaangażowanie, bo nie mam pojęcia, jak ogarniacie wszystko, odwalacie kawał dobrej roboty i tego nikt wam nie ujmie, ale właśnie, czy nie jest tak, jak pisze Van, że jesteście przepracowane tak w opór? Może nie jest tak, że codziennie mam czas na kidso-prace, ale kiedy już wchodzę, staram się coś robić oprócz zajmowania się swoimi postaciami, więc możecie mi zostawić coś z mniej pilnych spraw. Wiem, że najlepiej by było mieć wszystko gotowe na zawołanie i pewnie część rzeczy wolicie robić same, bo macie wrażenie, że ktoś inny zrobi to gorzej i po łebkach, ale naprawdę może trochę odpuście. Nie zrozumcie mnie źle, bo nie chcę was urazić w jakiś sposób, po prostu są rzeczy, którymi mogą zająć się inni. Na przykład ja, skoro już wszyscy wiedzą, że MG to ze mnie średniaczek, a z fabułą wymyślę coś raz od wielkiego dzwonu i nie jest to innowacyjne. Naprawdę chętnie się podejmę części prac porządkowych, żeby was odciążyć, tylko dajcie mi trochę czasu, jak mnie akurat nie ma na kidsach.
Powrót do góry Go down
Daisy Manese

Daisy Manese


Age : 26
Skąd : Filadelfia
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 2:06 pm

Kurcze... Trochę ciężko mi tutaj oceniać kogo kolwiek, bo osoby, które chcą znać moją opinie na swój temat na pewno ją znają. Z drugiej strony ostatnio mam wrażenie, że mnie z wszystkich stron zalewa fala marudzenia na mk, na to, że stworzyły się dwójeczki lub trójeczki, które się ziomalą, przez co trudno z kimś stworzyć super fabułę czy coś, co trzymałoby mocno na forum. Fakt, może to też kwestia tego, że ostatnio dość sporo rozmawiam z osobami, które odeszły z mk lub mają to gdzieś z tyłu głowy, słysząc o tym kto z kim trzyma na forum i przez to kto na tym cierpi/cierpiał. Jasne, jedne osoby lubimy bardziej, a inne mniej, lecz w rezultacie wyszło jak wyszło. Nie za bardzo nawet wiem co za to winić... W każdym razie rozumiem niesprecyzowane personalnie marudzenie zarówno na E. i O. jak i na resztę modów, w tym mnie.
Co do tego o czym wspomniała E., że niektórzy prefi mają więcej autorytetu, a inni mniej, to zgadzam się z nią. Ja przykładowo nie mam autorytetu, z czego zdaje sobie sprawę, widząc po raz setny jak ktoś próbuje mi udowodnić, że mój akcept karty był błędem, bo źle przydzieliłam do domu, tak jak to wczoraj K.C. na przykład;'). Dlatego też robię to rzadko i niechętnie, wiedząc, że znów ktoś się o to dojebie, a nie chce by pomaganie na forum było dla mnie udręką. W każdym bądź razie, to wrócę do tematu, bo to chyba nie jest moment bym mówiła co robię czy czego nie robię, próbując jakoś niezdarnie usprawiedliwić to, że jest mnie czasem więcej czasem mniej. Ok, jest tak, odkąd tak jest się z tym nie kryje. Bardzo doceniam, że O., E. i W. zawsze trzymają wszystko w ryzach, wiedzą co się dzieje i w ogóle. Choć z drugiej strony wiem, że to nie w porządku, że macie/mają tyle na głowie i średnio moge na to wpłynąć. Co jednak z tego, że teraz będziecie zapierdalać, gdy w pewnym momencie ten płomień, który was nakręca po prostu zgaśnie, dając miejsce zmęczeniu i w rezultacie stanie się gorzej niż jak byście miały robić mniej. Wszystkich to chyba martwi, że tak jest, nikt nie wymyślił jeszcze złotego środka na to, by wszyscy robili wszystko w terminie (a wiem po sobie, że taki byłby zbawieniem). Zamiast jednak rzucać wszystko, zastanówmy się jak temu zaradzić. Może rzeczywiście podzielmy się na konkretne obowiązki każdej osoby i jak ta tego nie zrobi za którymś razem, to znak, że się po prostu powinna ułożyć sobie życie i potem wrócić na małpę, zamiast widnieć na listach jak widmo? Nie wiem, tak sobie gdybam, choć mam swoje rzeczy za uszami i pewnie dla niektórych wygląda to jak hipokryzja.
Powrót do góry Go down
Cyrus Lynford

Cyrus Lynford


Age : 26
Skąd : Alaska
Klasa : I

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 2:10 pm

Mówiąc szczerze gdzieś tam ciągnięcie tego tematu dalej uważam za bezcelowe. Nawet jeżeli się komuś powie: wiem, że nic nie robisz. To i tak to niewiele zmieni, bo to każdy w sobie powinien zdać sobie sprawę kim jest i ile może, a ile chce robić. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Doskonale wiem Trixie, że przywitanie nie było miłe. Nie było tez jednak hejterskie. Niestety nie ukochałam Cię na przywitanko, ponieważ nie miałam zamiaru dawać swojego upustu frustracji gdzieś po kątach, po prostu wolałam wprost, co byś wiedziała, że pewne fakty się nie mieszczą w normach. I tyle. A ogólnie staram się nie odzywać, więc luz. Effie doskonale wiem o jakich osobach spoza kidsów mówisz, już tym osobom napisałam, żeby przestały siać ploty skoro nie potrafią czegoś załatwić wprost. Swoją drogą fabuła prywatna jest prywatna i nie zamierzam podkładać się pod kogoś, więc... Nie. Nie będę rozwijać tego tematu.

Podsumowując. Nie uważam, żeby dzielenie się na obowiązki było okej. W kompetencjach prefów leży parę kwestii, które trzeba robić z siebie, a nie w momentach gdy ktoś prowadzi Cię za rączkę i mówi co masz robić. Jasne, że można o coś poprosić, raz drugi, ale pewne rzeczy wynikają z siebie z codzienności. Stąd np. mi ciężko jest biegać do miliona osób i pytać/prosić żeby zrobiły za mnie to i to, bo wolę się kontaktować z osobami, z którymi mam kontakt na bieżąco niż swego czasu pisać tu i czekać na odpowiedź milion lat świetlnych, by ktoś napisał: 'tak wyszło', albo 'boli mnie głowa'.

Nie ma co się spinać. Jak już rościć jakiś ból to wprost z cytatami i konkretem. Jak nie ma konkretów to nie ma co ciągnąć tego tematu dalej. Takie jest przynajmniej moje zdanie, pozdrawiam wróg publiczny E aka Blair/Denis/Quenie lol.
Powrót do góry Go down
Carter Wright

Carter Wright


Age : 26
Skąd : Santa Monica
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 2:54 pm

Super odejście od tematu się zrobiło. Zacznę od tego co odeszło od tematu, żeby nie wplatać tego później... Podział obowiązków, a dlaczego nie? Mnie to się podoba, nikt potem nie będzie narzekał, że robi wszystko :--)) I ejejej, to nie jest tak, że ktoś sobie jest i nic nie robi. Wstrzymajmy się z czymś takim. Ja sądzę, że najlepiej jasno określić kto co robi, czym się zajmuje - wtedy wszystko jest jasne i nie ma się o co czepiać i narzekać, że ktoś robi więcej, a ktoś mniej. Normalne też jest, że ludzie biorą urlopy. Po to jest liczna administracja, żeby sobie z tym radzić, nie? Potwierdzam to, co mówiła reszta, skoro czujecie że robicie super dużo, to powinnyście sobie trochę odłożyć. Tyle. Znajdzie się ktoś, kto to zrobi, nie powinnyście się o to martwić. To, co piszę niżej, nie jest czymś w rodzaju "zdjąć im małpy" (tak, Prue Carter, piję do Twojego "Ale oks, luzik, nie spinam się, ja nwet nie muszę mieć tego prefa, mogę wam czasem podsyłać jakieś pomysły i tyle, bo może widocznie się nie nadaję, nie zaprzeczam. ")

Wracając do właściwego tematu. Zbierałam się trochę żeby znów tu napisać, bo to przyjemne nie jest dla nikogo, ale to nie zmienia faktu, że ważne. To może zapytam tak. Po co i dlaczego Waszym zdaniem jest na forum administracja? Użytkownik to użytkownik, jeden zrozumie mniej, inny bardziej, jeden się czepi, drugi poczeka, trzeci odpuści. Ja nie wiem, dla mnie to było zawsze normalne że ludzie czegoś chcą zarazteraz, właśnie to jest ten moment kiedy się powinno zbierać cierpliwość i ogarniać, a nie czepiać. Jeśli się z kimś dogadać ciężko, to może moment, żeby odesłać go do innego prefa? Są różne rozwiązania i tak, wiem, nerwy puszczają, święta nie jestem sratatata, sama też potrafię się czepnąć. Raz na jakiś czas się zdarza. Ale ja tu mam na myśli coś CO TRWA, atmosfera jest bardziej stała. Blair, mam wrażenie że próbujesz jakiegoś szantażu emocjonalnego teraz, a to wprowadza tylko kolejne niejasności i problemy tutaj, sama potwierdzasz to co napisałam. Swoją drogą, nigdy nie zdarzyło mi się zobaczyć, jak ktoś pisał "co za beznadziejny mod/admin". Serio. A wiecie o co chodzi w tym całym wywodzie? O mocny skład, o wytępienie hipokryzji, czepiania się i wzajemnych pretensji. Czasem warto szczerze powiedzieć, kiedy coś się nie podoba, co nie? No to ja mówię teraz. I staram się mówić nie w sposób "jesteś zjebana, bo nie zrobiłaś tego, a robisz tamto", BO NIE W TYM RZECZ.

Dalej, nie podoba mi się w ogóle traktowanie małpy/prefa/moda/admina jako posiadanie władzy. Bo sorry bardzo, ale jesteśmy po to, żeby użytkownikom dobrze się grało, w dobrej atmosferze, a skoro sami nie umiemy jej stworzyć nawet sobie, to jak mamy ją tworzyć graczom? I powiedzcie mi teraz, że jest super, jest wszystko fajnie, kiedy odchodzą kolejni gracze. Jasne, kidsy to nie jakieś wielkie forum, okej, ale zawsze ktoś gra. I może przez względną wielkość nie widzę jakoś takiego podejścia "odszedł, trudno". Może warto jednak wniknąć, dlaczego odszedł? Bo to się, kurcze, jednak liczy. Odszedł ten, odejdzie kolejny. Nie ma nas więcej niż trzydziestu. Nie chcemy tych strat. Albo ja nie chcę, muszę chyba uważać żeby nie wypowiadać się w imieniu zbiorowości. I wracając do posiadania władzy, okej, mamy ją, ktoś musi wszystkiego pilnować i fakt, to właśnie my. Więc tym bardziej powinniśmy być przystępni i unikać opryskliwości. Jedni są na to bardziej odporni, inni mniej.

Konkrety? Spoko, pocytuję, dam sytuacje które przychodzą mi na myśl tak z miejsca. Ale nie będę pisać kto te słowa wypowiadał, bo to nie jest ważne. Żeby nie wprowadzać zamętu, powiem tylko, że w cytatach nie będzie Poppy, bo zaraz znów zacznie się napierdalanka o plecach kids i te sprawy, a po co nam to? Niepotrzebne. Bo mówimy o atmosferze tu.

Sytuacje. Pierwsza, którą kojarzę, to jakiś czas temu, jakoś dosyć daaawno, jeszcze przed moim powrotem terźniejszym, zwada Prue Carter i Dashy Windsor, na chatboxie, jawnie, przy wszystkich, wielka pogarda, niezgoda, bardzo nieprzyjemna sytuacja. Dasha to graczka, więc powinna być traktowana dobrze. Nie ma gorszych, lepszych, równych i równiejszych. Wiem, że było jej bardzo przykro, że nie dawałaś jej, Prue, odpowiedzi. Broniłam jej i sama byłam zgnojona, hehe. Teraz niech ktoś się zdziwi że ona na kidsach pojawia się epizodycznie, jak masa innych graczy.
Inna sprawa. Daisy. I teraz sorka, ale dosadnie. Gówno mnie obchodzą opinie na temat tego jaka jest, a jaka nie jest. Pierdolę wszystkie argumenty, że się czepia. Ma prawo. Dla mnie to gracz, który wnosił dużo - pomysłowa, widzi błędy i nie boi się o nich wspominać, a że niektóre rzeczy ujmuje w sposób, który inni traktują jako obraźliwy... aż się prosi, aby wspomnieć o nas samych, co nie? Doskonały powód, żeby skończyć z hipokryzją. Wiele razy widziałam, jak się do niej odnoszono na chb. Kilka razy słyszałam, że chciała wyjaśnić sprawę. No to się okazało, że bezskutecznie. Jak mi ktoś powie, że nie obchodzi go to, że odeszła to sorry, ale skomentuję na wszelki wypadek teraz, bo później mi nerwy puszczą i nie ręczyłabym za siebie w złości. Powinno obchodzić. Bo to gracz. Jak się widzi, co się dzieje, to się reaguje. Nie mówię "zatrzymuje się Daisy", bo ona się tu źle czuła. Tylko mówię, że jak LUDZIE odchodzą z KONKRETNEGO POWODU, to się chyba reaguje i nie zbywa. Graczy się z błotem nie miesza. Koniec, kurwa, kropka. Złości koniec, lecimy dalej.
Poppy. Wiem, miało nie być, ale nie będę mówić ściśle o niej, ale o chatboxie. Wiadomo, że tam się przewija dużo graczy. A jak są (w zasadzie były, ale grosz do grosza i będą dwa grosze!) hejty i użytkownicy na to patrzą, to same sobie sklejcie wniosek. Przyjemne? Fajne? Nie.
Gabe. Rozpisywać się? Mogę, ale po co? On zwyczajnie przyszedł z innego środowiska. Odpowiednie podejście i wszystko inne, a może by sobie z nami grał.
Więcej? Masa graczy, którzy próbowali wrócić, ale... tu chyba cytaty? No w każdym razie masa graczy, którzy próbowali wrócić, ale twierdzili, że nie są w stanie. Gracze, którzy wracają na chwilę i znikają szybciej niż wrócili. Mój kolega, którego pewnie nikt nie zna, próbował się tu wbić, ale stwierdził że administracja mu się nie podoba, że coś nie tak z atmosferą. Jeśli to nie jest konkret, to ja jestem Jezusem.

Ale cytaty. Brutalnie, bo chciałyście konkretów. Nie chcę robić kopiuj-wklej, chcę pokazać sam sens słów tak, żeby nie było wiadomo, kto je pisał. To zostaje u mnie. Więc parafrazuję.

Cytat :
nie umiem się wkręcić w kidsy. odrzucają mnie pewne osoby stamtąd, może się nie znam, może za bardzo hejtuję, ale źle się tam czuję
Z dalszej części wypowiedzi wynika, że czuje się wypchnięta poza grono wzajemnej adoracji.


Cytat :
wrócę na forum jak Olga i Euni się ogarną


Cytat :
właściwie jestem tu głównie z poczucia obowiązku do fabuły, którą mam. a co będzie, jak obowiązek odpadnie? gracze odchodzą, coraz mnie powodów, żeby zostać.

Cytat :
wszystko się przenosi, to trochę jak zaraza, im więcej widzisz, tym bardziej się odechciewa.

Cytat :
mk to taki nieprzyjemny temat, aż nie ma ochoty się go poruszać, jak już się od tego odpoczywa. według mnie to nie jest to samo, co było na przykład w wakacje, kiedy dobrze się tam bawiłam. po prostu mam wrażenie, że niektórzy się zaczęli nazbyt panoszyć. wkurza mnie, jak oskarżają mnie o coś, czego nie robię. mam dość tego, że ludzie nie odpisują mi na posty, bo są zajęci postowaniem z adminami na bieżąco, mimo że mają też wątki ze mną. niemiło się tam czuję.

Cytat :
prawdę mówiąc są w stosunku do mnie oschłe, szczególnie Ol. nie żebym z nimi gadała poza forum, ale na przykład na chb, cały czas odnoszę takie wrażenie.

Cytat :
dużo osób tak ma, często ci starzy. ********* dużo razy zachęcałam do powrotu, ale też nie była w stanie

Jeszcze jest zbyt mało konkretnie? Nie chciałam tego przytaczać ani wyciągać, bo chciałam rozwiązać polubownie. Dalej twierdzę, że to nie jest najazd na Was, tylko próba uświadomienia i dążenie do jakiejś poprawy tej sytuacji. Chcę żebyście widziały, jak to wygląda i tyle. Każdy popełnia jakieś błędy.

edit: tak na marginesie, wszystkie sytuacje i cytaty pochodzą z bardzo różnego czasu, na przestrzeni mniej więcej... dwóch/trzech miesięcy? może mniej, może więcej, już nie będę tak sprawdzać dokładnie.
Powrót do góry Go down
Blair Blake

Blair Blake


Skąd : Australia, Cairns
Klasa : I

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 2:57 pm

Dla mnie to nie jest problem. Zawsze starałam się wszystkim pomagać. Pomimo tego, że jestem taka nielubiana, to przez ostatnie miesiące ludzie pisali do mnie bez problemu pw z prośbą o pomoc, którą otrzymywali. Gdyby jej nie dawała to chyba by sie nie zgłaszali, tak?

Nie potrzebuje tego, żeby ktoś mi coś udowadniał. Może racja. Może mój czas na kidsach minął. W każdym razie było miło, ale nie czuję dalszej potrzeby posiadania władzy i rozwiązywania czegoś "polubownie".

Ale śmiem zgadywac, że skargi dotyczą tylko mnie i Olgi, bo tylko my ostatnio byłyśmy aktywne przez 2-3 tygodnie ogarniając wszystko i wszystkich. Gdyby inni byli na bieżąco to zgaduje, że również byliby wyliczeni. Ale co tam, to nie zgadywanka. To po prostu prawda.

Dobra, co by nie było że jestem chamska przy odejściu i zostawiam wszystko rozrzucone:
+ miałam ogarnąć gargulki, gdzieś jest w pomysłach mój zamysł na to. Można wykorzystać jakby ktoś chciał.
+ trzeba poprowadzić klub pojedynków
+ Mialam ogarniać od początku Obserwatora, a w końcu z niego zrezygnować, więc i tak szło do jednego
+ Aden Morris prosił mnie wczoraj o wrzucenie do ogłoszenia wszystkich lekcji szczególnie tę jego


Tyle z bieżących spraw tak ogółem.

Nie wiem skąd przywłaszczyłaś sobie prawo do oceniania moich prywatnych relacji z ludźmi, ale odłóż je z powrotem na półeczkę na właściwe miejsce. Ja taka zła, ale dziś napisalam do Daisy jeszcze przed Twoim postem, co się stało że odeszła. Swoją drogą podpunkt be hehs. Zmień informatora, bo Daisy napisała do mnie czemu ma wrażenie pomiędzy nami jest nienawiść to zaprzeczyłam i wtedy sobie pogadałyśmy. Od tamtej pory nie miałyśmy styczności. Nie wydaje mi się, żeby bycie adminem/modem miało wpływ na szybkość odpisów, ale co ja tam wiem o życiu. Prawda? Ja odpisuje wszystkim równomiernie. Tak się przynajmniej staram. Dla przykladu wczoraj nowy gracz pisał do mnie z propozycją sesji. NOWY. Spoza kółeczka wzajemnej adoracji, którego powinnam ukrzyżować wzrokiem. Zgodziłam się uprzedzając jednak, że rozgrywka może byc wolniejsza. Zatrzymuje ludźmi nogami i rękami. Nowych pierwsza zagadywałam na chb, od razu pytałam jak karta, jak trafili na kidsy, pomagałam, uczyłam rzucac kostkami, oprowadzałam po najważniejszych tematach.A Poppy? Myślisz, że tylko ona ma z tym problem, a ja jestem maszyną bez uczuć? Powinnaś wyjsć z tego błędu. Nigdy nie mówiłam, że mam łatwy charakter czy coś. Broń Cię Panie. Jak mi coś nie pasuje to powiem od razu, bo o ile lubię leniwić się w domu to na forum wolałabym wszystko zrobic od razu. Jak ktos mnie prosił o pomoc to starałam się pomóc od razu, ewentualnie tak jak wczoraj Adenowi wspomniałam, to zrobie coś potem, bo się uczę. Kiedys już to komuś mówiłam. Mam dość szczególną sytuację i mogę sobie pozwolic na to bycie na forum i na ogarnianie pewnych kwestii, więc je robie. To że inni lubią patrzeć innym na ręce, ale na swoje zakładać białe rękawiczki to już druga kwestia. Męczy mnie to niemiłosiernie. Nikt nie powiedział, że administracja ma się bratać ze sobą, umawiać się na nocowanko pod namiotami i inne rzeczy melanże. No może niektórzy to robia i potem bujnie to opisują na chb. Ale to akurat nie obchodzi graczy, więc takie gadki można sobie odpuścić. Swoją drogą nie rozumiem dlaczego wymagasz stu procentowej transformacji w ludzi, którymi nie jesteśmy. Ja nie urodzilam się potulna jak baranek, jako cioteczka która będzie podkładna dla każdego. Jakiś czas temu bodajże Cleopatra zarzuciła mi, że przeze mnie odeszła Cassandra. Ale nikt nie zapyta dlaczego tak się stało, bo to na pewno EUNI WINA, skoro jest adminem, to na pewno ją wyrzuciła. Obsesja to jakaś chora. To co się działo z tą panną to istne piekło. Nie wspominawszy w ogóle o Poppy. Zawsze tak jest że jak ktoś odejdzie to jest wybielony, co? Dlugo Chloe nie będę musiała szukać w archiwum naszej rozmowy, aby coś ci zacytować. Nie będę jednak na tyle bezczelna, aby tu teraz to wyciągać.

Czym jest dla mnie administracja? Prosze bardzo.

Moja definicja.

ADMINISTRACJA FORUM HOGWART KIDS - grupa osób tworzących wspólnie forum, zajmująca się kwestiami organizacyjnymi, jak i równiez tworzeniem event'ów, fabuł, różnorakich przygód, które gracze mogliby przeżyć na forum. To też powinni być ludzie swiadomi tego, że forum jest duże i wymaga stałej opieki, jak i aktywności bez narzekania, że ktoś coś komuś kazał. To też ludzie, którzy powinni ogarniać forum, żeby pomagać innym i witać nowych graczy, co by Ci nie czuli się odrzuceni.

Rozumiem, że skoro Daisy się źle czuła to miałam rzucić wszystko i z nią grać? Rozumiem, że jak jakaś panna nalega, żebym się ogarnęła z Olgą to co? Miałam z pozdrawiającą ręką co zrobić? Powiedz mi Chloe komu mam wejść w tyłek, żebyś przestała wjeżdżać na moje stosunki z graczami? Może pyknijmy sobie taką listę komu wleźć w tyłek, aby przestali narzekać. Każdy ma prawo do osobistych konfliktów. To ze niektórzy mają tendencję do łączenia życia postaci ze swoim to nie jest akurat moja wina, ale coś nad czym powinni się zastanowić. Na pytania odpowiadam, pewnych rzeczy trzeba zabronić. Ale możemy byc mili i pozwolić wyjątkowej osóbce otworzyć gorzelnię w Hogwarcie. Boyd napisał do Upsildon, że jestem "chujowym prefem", bo uznałam że wizerunek który wybrał jest za stary na studenta. Wybacz Chloe. Jeśli to jest powód, dla którego gracze mówią: "WRÓCE JAK OLGA Z EUNI SIE OGARNIE", to nie dzięki, ale raczej to nie nastąpi.

W związku z powyższym chciałabym zrezygnować z pełnionej funkcji przez wzgląd na to, że ja sie do tego nie nadaje. Nie będę potrafiła sprostać tym wymaganiom. Nie wiem czy to komuś przeszkadza, ale chciałabym zostac na forum jako gracz, bo mam sporą pulę postaci i o ile postaram się zwinąć interes za jakiś czas, to teraz chciałabym jeszcze pograć.

Mam nadzieję Chloe, że to odejście sprawi, że wszystkie wymienione przez Ciebie osoby wrócą jeszcze dziś na forum i będą prowadziły szczęśliwą rozgrywkę.
Powrót do góry Go down
Carter Wright

Carter Wright


Age : 26
Skąd : Santa Monica
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:00 pm

Odejdźmy wszyscy. Widzisz, robisz to, czego chciałam uniknąć, ale prosiłaś o konkrety, więc Ci je dałam. Cytuj, naprawdę, możesz cytować, cokolwiek by to nie było. Nie boli mnie to. Ja lubię Poppy, Ciebie też lubię, ale tego się chyba nie da rozgraniczyć. Wiem co mówiłam, wiem, co Ty mówiłaś, wiem, co mówiła Poppy. Ja przedstawiłam sytuację tak, jak ja ją znam (tu już mam na myśli tą z Daisy), a wszystkich szczegółów nie znam i chyba ciężko żebym znała, skoro to się tak rozrosło. Powiedz mi tylko, kiedy powiedziałam, że nie pomagasz, że jesteś stricte zła. Jeśli tak powiedziałam, przepraszam, nie o to mi chodziło. Nikt nie powiedział, że Twój czas na kidsach minął. Ani Twój nie minął, ani Prue. Nie chodzi mi o latanie i rozrzucanie kwiatków wokół. Ja tylko bazowałam na opiniach ludzi i swojej, podjęłam próbę. Nie wiem ile razy mam powtarzać, że każdy popełnia błędy. Ja siebie wybielać nie chcę, dlatego nic nie stoi na przeszkodzie temu, żebyś powiedziała mi, co przeszkadza.

Nie przywłaszczyłam sobie żadnego prawa, przedstawiłam sytuację tak, jak ją znam, jak została mi przedstawiona.

Nie powiedziałam, że nie masz uczuć. Powtarzałam kilka razy, dlaczego piszę to wszystko. Nie widzę jakoś tych białych rękawiczek. Możesz je pobrudzić, śmiało.

Huh, no ci co odeszli (super brzmi) też na pewno mają jakieś swoje... grzeszki? Nawet nie wiem jak to ująć. Ale odchodzą gracze, którzy ich nie mają również.

Bycie miłym nie równa się pozwalaniu na wszystko.

Nie wiedziałam o tym, że pisał, że jesteś chujowa. Ja nie mówię, że powinno się na wszystko pozwalać, w tej sytuacji to już jawnie powinno się upomnieć. Wiem, że to nie było miłe i jest mi przykro, że tak się stało.

Piszesz, jakby to był mój cel, żeby oni wrócili, a ja cały czas próbuję zwrócić uwagę na to, że dobrze byłoby zapobiec kolejnym takim sytuacjom.
Powrót do góry Go down
Cole Z. Doweson

Cole Z. Doweson


Age : 25
Skąd : Everett, USA
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:04 pm

dobra, robimy tak, zamykam temat, jutro wraz z Julią chciałybyśmy wieczorem popisać na skajpie z Olgą i Euni jednocześnie, we cztery. to wyciąganie brudów tutaj oraz oskarżanie nawzajem zaczyna się robić megamega paskudne. dzisiaj nie przyjmuje żadnych decyzji, zresztą o takich rzeczach chcemy porozmawiać prywatnie, jutro. chciałabym aby następni prefi nie wałkowali w tej chwili tematu.  
koniec  cat
Powrót do góry Go down
Daisy Manese

Daisy Manese


Age : 26
Skąd : Filadelfia
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:20 pm

Ja tak z czystej ciekawości, bo nie widzę innego odpowieiejszego tematu. Jakiś kochany prof Natanka przywrócił. Moje pytanie: On nie miał mieć bana na stałe?
Powrót do góry Go down
Carter Wright

Carter Wright


Age : 26
Skąd : Santa Monica
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:20 pm

pisałam o tym Wice to się śmiała, wiec zrozumialam, że mogę przywrócić xd
Powrót do góry Go down
Pearl de Blaux
Admin
Pearl de Blaux


Age : 26
Skąd : Dublin, Leinster, Irlandia
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:21 pm

ahahahahha tak XD
PODZIWIAM JEGO WYTRWAŁOŚĆ
Powrót do góry Go down
https://magickids.forumpolish.com
Daisy Manese

Daisy Manese


Age : 26
Skąd : Filadelfia
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:22 pm

Ok, spoko. Dobrze wiedzieć, zanim zacznę być dla niego niemiła xddd A tak na serio, to nie rozumiem co się tak uczepił kidsów, skoro poterowskich for jest jak kropli wody w oceanie. Spoko, to tylko udowadnia jakim mk jest superkowym forum, wbrew pozorom możemy być chyba z siebie dumne, nie? xddd
Powrót do góry Go down
Deven Quayle

Deven Quayle


Age : 27
Skąd : Kanada
Klasa : I
Posada : sprzedawca w Magicznej Menażerii

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:28 pm

Nie będę już komentować wcześniejszej dyskusji, pozwólcie.
Ale ja mam poważne wątpliwości co do Natana i jego multi, on się zupełnie niczego nie uczy, od jego powrotu widziałam dwa posty Natana w kuchni na lekcji i jeden post Bernarda, w którym opisuje jak zdobył pracę i normalnie ktoś powinien mi postawić pomnik za to, że w ogóle to przeczytałam, bo przysięgam, że arab ty napisał mniej kanciasto od niego. Słowa zupełnie się nie trzymają kupy, pomimo tego, że zwracałam mu uwagę chyba milion razy od czasu ferii, dalej kopiuje całe fragmenty z kostek, nie ujednolica czasów ani rodzajów, ani nie zmienia nawet "Ciebie" na "Natan" (XDDDDDDDDDDDDDD) czy cokolwiek, po każdym zdaniu albo nawet i w trakcie wrzuca enter, nie czyta uważnie co się pisze i dalej twierdzi, że szykuje smoczy gulasz, a skaczący garnek już przygotował, bo to była herbata i takie historie. RĘCE MI OPADAJĄ. Naprawdę staram się być wyrozumiała dla tych, którzy radzą sobie trochę gorzej z pisaniem, bo wiadomo, że nie każdy pisze językiem książkowym i każdy kiedyś zaczyna od zera, staram się wyłączać swoje zapędy grammar nazi, ale jak widzę, że ktoś jest tak twardogłowy i bezczelny jak Bernard/Natan i inne jego multi, które według jego/jej wersji sprzedawanej innym użytkownikom należą do siostry/kuzynki/sąsiadki, dosłownie zalewa mnie krew. Nie wiem co można z nim zrobić, ale w tym momencie oświadczam, że za lekcję gotowania nic do kuferka, bo to jest granda, co on wyrabia.
Powrót do góry Go down
Cole Z. Doweson

Cole Z. Doweson


Age : 25
Skąd : Everett, USA
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:31 pm

ale wiesz, może to jest metoda XDDD nie dawajmy mu punktów za lekcje, jeśli jego post jest wybitnie niepozbierany. i mean - jeśli kopiuje i za "ciebie" nie wklei nawet swojego imienia (XDDDDD) - po prostu widać, że nie czyta co pisze. ja myślę, że takie karanie go nie przyznawaniem punktów do kuferka albo nie dawaniem mu pracy, o którą się tam stara, może go czegoś nauczy. albo zniechęci cheers w kazdym razie będzie widzieć, że z jego postów nic nie przychodzi, bo mu nic nie zaliczamy. oczywiście tu też nie można pójść w skrajność i oczekiwać nie wiadomo czego, bo widać, że to dzieciak, co nie potrafi pisać, ale właśnie w takich sytuacjach jak totalne kopiowanie kostek, można zareagować, dając mu znać, że nie dostanie za to ani punktu (bo chodzić na lekcje i pisać bulszity z dupy babci to tam sobie może, tylko nic z tego nie będzie mieć)
Powrót do góry Go down
Daisy Manese

Daisy Manese


Age : 26
Skąd : Filadelfia
Klasa : VII

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:35 pm

A według mnie to nie jest metoda. Dalej dajemy mu wolną rękę, a nie sądzę, by przy jego sposobie percepcji te punkty coś zmieniały. Dalej będzie gadać o gularzu ze smoka (zesralam sie) i robić miliard innych głupot fabularnych Wink Kolejny gracz, u którego na stałe zagości czarna różdżka czy inny unikatowy przedmiot, bo zobaczy gdzieś tam i stwierdzi, ze super, będzie to miał, a co z tego, ze my tego nie uznamy? Nie, do tego chyba nie powinniśmy dążyć Neutral Rozumiem, że chcecie posługiwać się tzw. systemem kar i nagród, jednak ta kara nie jest adekwatna do jego postępowania. To byłoby coś dla gracza, który chodzi na każdą lekcje, ma ambiciej na stypendia, ale robi trolle. Takiego, który jest ŚWIADOMYM graczem, wie czego chce zarówno od lekcji jak i od swojej postaci, a nie od kogoś, kto wchodzi na forum by stracić trochę czasu, popatrzeć na ładną grafikę czy nie wiem co jeszcze, bo na pewno nie grać, skoro nawet posty fabularne jest w stanie przekopiować żywcem z innego forum Laughing
Powrót do góry Go down
Deven Quayle

Deven Quayle


Age : 27
Skąd : Kanada
Klasa : I
Posada : sprzedawca w Magicznej Menażerii

dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime25/9/2015, 3:37 pm

Dalej nie doczekałam się odpowiedzi na wysłane pw do Natanka, w niedzielę kończę gotowanie i rozdam punkty, może wtedy coś się stanie, chociaż nie jestem pewna, czy on w ogóle ogarnie, że nic nie dostał. Zobaczymy. Szczerze mówiąc jestem zdziwiona, że w ogóle wrócił z bana i dalej zachowuje się dokładnie tak samo, po prostu tego nie rozumiem XDDDD
Powrót do góry Go down
Sponsored content





dziwna atmosfera na kidsach Empty
PisanieTemat: Re: dziwna atmosfera na kidsach   dziwna atmosfera na kidsach I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
dziwna atmosfera na kidsach
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
magic kids ~  :: Organizacja :: Ogłoszenia-
Skocz do: